Winny klej
Ciocia Ziuta choć niemłoda
rozrywkowa bardzo była
raz jej klej w "uśmiechu" puścił
gdy się nadto rozbawiła
ale numer ale heca
"uśmiech" strzelił w stronę dziadka
i w sałatce wylądował
prosto w talerz wujka Władka
wujcio strojny "w garniturze"
zwinnym ruchem do talerza
i wyjmując własność Ziuty
chciał zaczynać ją przymierzać
a że sam używał kleju
więc pomyślał - to mój "uśmiech"
goście wyszli pilnie żwawo
już przy stole ziało pustką
zapuentować teraz warto
to nie w kleju leży wina
Ziuta jest ze skąpstwa znana
mało daje – klej nie trzyma
Komentarze (50)
karat powiedział wszystko:) Pozdrawiam.
Makabreska:) Trzeba mieć nadzieję że:
Po tym przykrym incydencie
Ziuta już przestanie skąpić
i jej szczęka nigdy więcej
w sałatce się nie zatopi.
Miłego dnia.
Uśmiałam się:) Życiowy wiersz:))
A to sie porobilo:)
Pozdrawiam:)
superos pozdrawiam
karatku miły może i szkoda
kobieta wszystko "poprawi" by była uroda:-)
Pozdrawiam najserdeczniej na miłe popołudnie i dzięki
za koment ze wsparciem dla Ziuty:-)
A ja słyszałem, że „klej dobrze trzyma, gdy go ni
ma”...
+ Pozdrawiam serdecznie (:-)}
Świetnie, wesoło i cóż tu dodać?
Może tej cioci trochę szkoda!
Pozdrawiam!
Uśmiechnięta przygoda...
-pozdrawiam -
Kropelka by się zdała, ale wesoło u Ciebie, pozdrawiam
:))
Jak widać zbytnia oszczędność nie popłaca, ale nic tam
wszystko zostało w rodzinie.:)))))))))))
Pozdrawiam uśmieszku.
przygoda taka czasem się zdarza,
jeden się śmieje, drugi obraża,,,pozdrawiam :)
Uśmiechnięta Ziuta ;-)
Pozdrawiam
wszystko na tą Zuzię hi hi
pozdrawiam milutko :)))
Ps. co do mojego wiersza "Niepewność"był pisany w 5
min.przed wyjściem do pracy a
złość we mnie się gotowała i nie było czasu na szlify
Wszystko wina Ziuty .. skąpstwo nie popłaca ..świetna
zabawa słowem pisana ..