Wino
Ciagle odnajduje nowa butelke wina co
blyszczy w sloncu i wypijam...
Upijam sie jej blaskiem.
Czuje jak jadowicie szepcze marzenie cos o
jej ustach.
Zucam pusta butelke wina w okno mego
krwawiacego lzami serca.
Jeszcze raz i mocniej.
Tam mieszka ona.
To jej palac.
Plomien heroiny go ogarnie.
autor
Szelalom
Dodano: 2005-07-06 00:25:52
Ten wiersz przeczytano 473 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.