Wiosenna melancholia
Za oknem kapie cicho z rynien
skroplina śniegu odwilżowa.
Wypełnia ciszę, myśli pije,
chce się usilnie przypodobać.
Czas melancholii, która przyszła
z początkiem marca, siadła w gości,
by zadomowić się przy zmysłach,
mrucząc, że lepiej być u obcych.
A przecież miała buchnąć wiosna
ciepłym powietrzem. Optymizmem
zarazić wszystkich. Jednak chłosta
rannym przymrozkiem (musi wybrzmieć
ostatnim chłodem), ale wkrótce
odurzy majem. W różu sadów
młodzieńczy wicher, wróżąc sukces,
rozkocha liście wprost na zabój.
Komentarze (52)
Zgrabny, bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam.
Bardzo ładny wiersz. Miłego wieczoru
Przyjemnie się czyta taką poezję.Pozdrawiam.
Pięknie Mariuszu :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładny wiersz...
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny wiersz. Doskonały na dzisiejszą pogodę.
Poprawia nastrój i przypomina jak cudownie może być
już za kilka dni gdy zawita prawdziwa wiosna.
Serdecznie pozdrawiam
Dobry wiersz ,miłego dnia
Dziękuję. Mariusz. :)
Dopracowany jak to u Ciebie Mariuszu :)
Pozdrawiam :)
Dobrze się czyta. Pozdrawiam :))
Idzie powoli, jest tuż, tuż
Dziękuję Komentującym za miłe słowa a wszystkim
Autorom życzę słonecznego dnia.
Witaj Mariusz.
Bardzo lubię twoje wiersze, są takie utkane
słowem, bardzo kunsztownie. Marzec jeszcze kilka
dni i po nim, ale wiersz piekny pozostanie.
Moc serdeczności i dużo ciepłych dni.
Pięknie, wiosennie :) Pozdrawiam :)
Ja taką melancholię mam co kilka dni ;) Ładny wiersz.
Pozdrawiam