Wiosenna melancholia
Za oknem kapie cicho z rynien
skroplina śniegu odwilżowa.
Wypełnia ciszę, myśli pije,
chce się usilnie przypodobać.
Czas melancholii, która przyszła
z początkiem marca, siadła w gości,
by zadomowić się przy zmysłach,
mrucząc, że lepiej być u obcych.
A przecież miała buchnąć wiosna
ciepłym powietrzem. Optymizmem
zarazić wszystkich. Jednak chłosta
rannym przymrozkiem (musi wybrzmieć
ostatnim chłodem), ale wkrótce
odurzy majem. W różu sadów
młodzieńczy wicher, wróżąc sukces,
rozkocha liście wprost na zabój.
Komentarze (52)
Pięknie napisane.
(:
Bardzo ładnie uchwycone słowami to przedwiośnie, a u
mnie już kwitną magnolie, pozdrawiam
Już wkrótce rozmai się maj i przepędzi melancholię ;)
No i przyszła! U mnie dziś jak w maju :)
Pozdrawiam Mariuszu :)
Melancholia przedwiośnia już niedługo sie skończy,
kiedy tylko zakwitną jabłonie... pozdrawiam :)
Pięknie, marzec jeszcze melancholijny ale prawdziwa
wiosenna radość już za progiem :)
Witaj,
czyli kolejność w przyrodzie obowiązuje też...
Ale już, już do mnie przyszła ta oczekiwana i
podziwiana.
Takiej też Tobie życzę.
Serdecznie pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.
Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam ☺️
Dziękuję ...
I tak ma być, wszystko ma swój czas i miejsce, jest
czas smutku, i czas radości, i wszystko "musi
wybrzmieć"...Masz rację. Pozdrawiam! :)
Piękny wiersz :)
Dobrej nocy:)
wiosna to taka sztuk mistrzyni,
z suchej gałązki zieloną uczyni.
Pozdrawiam serdecznie
już wiosna kalendarzowa, niedługo będzie prawdziwa jak
co roku zakwitną wszystkie cuda i dziwa....pozdrawiam
Wiosna potrafi zdziałać cuda.
Z podobaniem wiersz. Pozdrawiam