Wiosenne limeryki
Na stoku narciarskim Świeradowa,
pełno narciarzy leży po rowach.
W remizie zabawa była,
to się wiara nawaliła -
zjechała na dół tylko połowa.
Podawano że wczoraj za Krosnem,
pod leśną karczmą widziano Wiosnę.
W mig rypła się sprawa cała,
że na Tirach zimą miała -
firmowe pogotowie miłosne.
Harcerze w żwirowni koło Koła,
topili słomianego Chochoła.
Jednak się ciut pomylili,
i Kazia w wodę wrzucili -
największego w ich szkole matoła.
W marcu co roku ze szkół Olkusza,
kondukt z Marzanną nad rzekę rusza.
Z prądem jej kukłę puszczają,
i do Bałtyku spławiają -
każdy sumienie śpiewem zagłusza.
Znów na początku marca w stolicy,
dziadek do tarczy rzut kapciem ćwiczy.
Bo się kociaki marcują,
i pod oknem hałasują -
już dziadzia siedem trafień zaliczył.
Komentarze (24)
prawdziwe wiosenne uśmiechnięte limeryki
super Andrzeju
serdeczności :)
Witamy wiosnę.
Świetne limeryki.
Pozdrawiam
Świetny, przyrodniczy wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Pozdrawiam z uśmiechem i zostawiam słonexzki:*)
☀
Uśmiechnąłeś.
Pozdrawiam :)
Dobrego humoru nigdy nie za wiele:)
Wszystkie super, o harcerzach najlepszy:)
Pozdrawiam:)
Marek
Miło się czyta. Ja dziś też limeryknąłem. Pozdrawiam.
świetne to mało powiedziane majstersztyki to są Wigor
na zaciszu lepszych nie pisze pozdro
mieszkałem blisko Świeradowa ...
Fajne limeryki ...