*Wirtualny miraż*
Na twej twarzy złe chwile
bliznami znaczone.
W duszy nieufność...
niepewność jutra
jak wściekły pies kąsa.
W głosie brzmi nieustannie
smutnej melodii nutka.
Byłeś już blisko ukojenia duszy...
złe chwile miłość miała zagłuszyć.
Dlaczego więc będąc już
prawie u celu zdecydowałeś zbłądzić
wirtualny przyjacielu?
Kto wyrwał prostą drogę
spod twoich stóp?
Te pytania pozostaną jednak
bez odpowiedzi bo nikt...
nawet ty sam nie wiesz
do kogo twe serce należy.
Ja byłam płatkiem jednej
z twoich róż lecz mojej woni
nie poznasz już.
Dziś wszystko już wiem
nie znajdziesz już nigdy mnie.
Nie potrafię kochać...
Słowa twoje zaplątane w sieci
rozwiewa teraz elektroniczny wiatr
one spłoszone wróciły
w swój wyimaginowany świat.
Komentarze (16)
Czar słów porywa, wyobraźnia jak prawdziwa, pracuje,
szaleje ... w zderzeniu z realem... martwieje.