Wirus-party
Z zapoczątkowanego przez Ludwika Jerzego Kerna cyklu „Gry i zabawy ludu polskiego”
Dziś mamy wolne. Przymusowe.
A słońce grzeje nie na żarty.
Czas „na ogródki” iść działkowe,
By zrobić sobie wirus-party.
Jest Stasiu, Mietek i dwie Elki,
Jest też Sabina – słodka wdówka...
W strumyku chłodzą się butelki,
Na grillu piecze się karkówka.
Nastrój ogólnie jest wesoły –
Drzewa nam szumią, strumyk gada...
I płyną pieśni: „Hej, sokoły!”,
„Cyganka” i „Pierwsza Brygada”...
Pieśni (z paroma kieliszkami)
Podniosły nastrój sąsiadeczce,
Więc tańczy między rabatkami
Jedynie w szpilkach i maseczce.
* * *
Póki pogoda się nie zmieni
Prośbę do posłów mam: Pyskacze,
Nie odwołujcie epidemii,
Bo szkoda życia jest na pracę.
Komentarze (24)
Ale się uśmiałam! Uwielbiam Cię :-D
Ta cała epidemia zmienia ludzi. Będą mniej chętnie na
spacer, sport, mecz, koncert, teatr bo lepiej
posiedzieć w domku, bezpieczniej, bez wysiłku,
wszystko można zobaczyć w TV, czy na youtubie, a
zakupy przez internet. Łatwo, bezkosztowo. Pozdrawiam.
Czemu zmieniłeś początkową wersję?
Przecież było „ Jest Michał, Mietek i dwie Elki,”. ;)
A z treścią się w pełni zgadzam. :)
:)) Bardzo fajny tekst w treści i formie. Miłego
dnia:)
A gdzie party Jastrzu Drogi?
Mam maseczkę, znam porządek
Włożę tylko coś na nogi
Zaraz będę pośród grządek. :)))
A gdzie party Jastrzu Drogi?
Mam maseczkę, znam porządek
Włożę tylko coś na nogi
Zaraz będę pośród grządek. :)))
:))
Cudnie, wesoło, w szpilkach i maseczce. Taaak.
super wiersz ...dobranoc...