Wiśnie ( Romanca klasyczna)
Nie wyciągnę cię z kieszeni
I nie znajdę w barku
Nie nie jesteś pocieszeniem
Chwilą w lunaparku
Nie położę cię na dłoni
Jak piórka czy monet
Nikt mi świata nie przesłoni
Żadna z pięknych kobiet
Nie odnajdę ciebie w ciszy
W zgiełku miejskich ulic
Prześwietlona postać z kliszy
Nigdy nie przytuli.
Noc się zmieni w dzień a wtedy
Sen jak bańka pryśnie
Nie zaprosisz mnie do schedy
Wiem że lubisz wiśnie.
Gregorek, 7.1.23
Komentarze (4)
Wiersz jak zwykle świetnie napisany,
a to czy ktoś do kogoś wyciągnie ręce to już od niego
zależy i jego gotowości, msz, może boi się, iż może to
być niczym sen, który pryśnie jak bańka mydlana, wiele
osób boi się sparzenia, msz.
Pozdrawiam.
piękne wersy pozdrawiam
Piękny ten sen z kobietą lubiącą wiśnie...
piękny sen z kobietą lubiącą wiśnie.