Witaj żono
miałem problem z tytułem do tego wiersza, więc możecie mi pomóc jeśli chcecie ;). Wiersz nie zbyt udany no ale cóż ocenę pozostawiam wam.
Kiedy dzwon
zabije znów
usłyszymy piękny dźwięk
dźwięk wolności
który zdobędziemy my
przed ołtarzem
stoję dziś
czekam na odgłos
kroków twych
dzisiaj już ostatni raz
zażegnamy lęk
usłysz proszę
słowa me
chcę być blisko
kochać cię
i w potrzebie
nie zostawiać
Bóg mi świadkiem jest
ty rozpromieniasz
moje sny
dzisiaj ten ostatni raz
będę sam
chwilą wieczną
związek jest
pójdźmy pieszo
nie bójmy się
bosą stopą
po piaskach szerokich
i choć czasem
przyjdzie nam
iść przez przeszkody
nie traćmy wiary
bo mamy wielki skarb
którym się obdarzamy
to głęboka miłość
ukryta pod ciałami
musielibyśmy zginąć
by miłości żar ten zgasić
szybkim krokiem
zbliżasz się do mnie
twoja suknia
mnie onieśmiela
proszę Boga
tu i teraz
niech ta nasza miłość
się nie zmienia
wypowiedziane zaklęcia
z obietnicą przyrzekam
dla formalności pocałunek
który przez wieki
będę pamiętał
wypowiedzieć to mogę teraz
witaj żono
wybranko mego serca
Komentarze (3)
No cóż wypada tylko życzyć młodej parze by tak do
końca życia miłość przetrwała i owoce wydawała -:)
ładny i dobrze pokazuje co czlowiek wtedy czuje
zawierając związek;)
Ten wiersz mógłby być również słowami piosenki. Ma w
sobie jakiś melodyczny klimat. Tyle w nim ciepła i
miłości, które "chwytają" za serce.Podoba mi się.