Witek u szewca (fraszka)
Mojej kochanej żonie- Oleńce.
Wypuszczony z kicia po ćwierćwieczu,
Witek,
dostał z depozytu portfel. A w nim
kwitek.
Przed zamknięciem oddał buty do
naprawy...
-Czy szewc... jeszcze żyje??- był trochę
ciekawy.
Czas nie stanął w miejscu, cóż, pomyślcie
sami!
Z trudem znalazł warsztat za krzywymi
drzwiami...
W warsztacie staruszek popatrzył na
kartkę:
-Jeszcze... nie gotowe, pan spróbuje... w
czwartek!
Niech uśmiechnie się...
autor
Bałachowski
Dodano: 2007-10-20 11:56:50
Ten wiersz przeczytano 2495 razy
Oddanych głosów: 65
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
Uśmiecham się do Twojej fraszki. Mam nadzieję, że i
żonę rozbawi :)
Żona się uśmiechnie i ja też!!! Świetny pomysł .
No nie...a ja byłam przekonana, że jeśli do pół roku
się nie odbierze hahaha....to idą w depozyt i...pod
młotek. Dobrze wiedzieć - ale podejrzewam, że Twoja
żona zapomina jak i większość kobiet odebrać buty z
naprawy - pomimo, że prosimy o to "na wczoraj"
;)Świetna fraszka - no po tylu latkach i...jeszcze
Witek ma okazję na powtórne odwiedziny u szewca. A
może ...to resocjalizacja? :)Brawo!
Dowcipnie się zrobiło i trochę mnie
rozśmieszyło...Fraszka na sześć!!!Brawo
Zabawna fraszka ... jeżeli tak dalej pójdzie to zawód
szewca w ogóle zaginie... i zamiast do drobnej naprawy
trzeba bedzie nowe kupowac...
Jakby z mojego podwórka.Kiedyś oddałem do krawca
marynarkę, aby ten podszył podszewkę.Po dwóch latach
było tak samo jak w tej fraszce.Dowcipnie, luźno,
satyrycznie.Ekstra
Swietna fraszka...bardzo zabawny i humorystyczny
wiersz...brawo!!!
Czas płynie,ale usługi stoją w tym samym miejscu, tak
jak stały .. .zabawna miniaturka
Patrz nie na to, co ludzie mówią, ale co robią, nie
oceniaj ich podług ich idei, ale wedle tego, co te
idee z nich czynią.
hahaha, bez komentarza poprostu, rewelacja.:)))
Nie wiem jak Twoja Żona ...ale ja się uśmiechnęłam:))