Wiwat jesień
Dziś nas słońcem uraczył październik,
oby więcej miał takich uraczeń,
siedzę z tobą w tej małej cukierni,
ale dusza aż rwie się na spacer.
Więc idziemy parkową aleją,
gdzie sadzawka wśród krzewów się chowa,
przytuleni do słońca się śmiejąc,
nim twe usta zapragnę całować.
Żółte liście do nóg nam się sypią,
a wiewiórka czmychnęła tak sprytnie,
na ławeczce na chwilę by przysiąść,
choć październik, to miłość w nas
kwitnie.
Patrzę w oczy wyglądasz tak pięknie,
trudno jest nam dziś z parku odchodzić,
ja już nawet za wiosną nie tęsknię,
wiwat jesień i my ciągle młodzi.
Komentarze (22)
Dobry rytm wiersza, cztery plus sześć. Rymy krzyżowe z
leciutkim zachwianiem w trzeciej zwrotce - sypią -
przysiąść. Klimat bardzo romantyczny i nastrojowy.
Chłodna, wręcz zimna aura nie zniechęca bohaterów do
okazania czułości i uczucia. Peel i peelka nie liczą
upływających wiosen. Wciąż są zafascynowani sobą.
Pozdrawiam serdecznie.
Dużo słońca-ciepła w wierszu.
Udziela się pogodny jego nastrój.
Pozdrawiam:)
"Żółte liście do nóg nam się sypią,
a wiewiórka czmychnęła tak sprytnie," - piękny ,
radosny wiersz. Pozdrawiam + zostawiam
:-) przepięknie, jesiennie i bardzo romantycznie :-)
Kiedy miłość w sercach gości, to świat jest piękny o
każdej porze roku :). Piękny wiersz!
Widzisz jaka piekna jest jesien gdy milosc tanczy na
wietrze wraz z liscmi:)Przepiekny
wiersz karacie+++
Piękna jest Wasza miłość jwsienią. Pozdrawiam
ślicznie