Wizyta
Zakradłeś się w moje pragnienia
- z różowej mgły się wynurzyłeś.
I moją twarz, już bez wyrazu,
do swojej przytuliłeś...
Zmęczoną duszę rozgrzałeś
słowem cierpliwym i dobrym.
Gorliwie łzy ocierałeś
z myśli podstępnych i podłych...
W zrezygnowane dłonie nadzieje wtopiłeś
- z serca prostego, własnego.
Całą mną poruszyłeś ANIELE
- do żywego!
luty'2003
autor
ada1
Dodano: 2007-08-26 00:03:36
Ten wiersz przeczytano 470 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Anioł. Swojego czasu szalałam za Aniołami. I piórko
kiedyś takie znalazłam, że stwierdziałam, że to ten
mój gdzies posiał jedno. Chrzanię od rzeczy;).
Ale Anioły. Coś w sobie mają. I ten wiersz. Lubię go.
cóz to musiał być za Anioł,który poruszył takiego
Anioła,jakim Ty jesteś....hm...
Anioł prawdziwy! Tylko go nie zbałamuć! Podobają mi
się metafory: zapłakane myśli na przykład.
Zakraść się w marzenia by utulić i łzy otrzeć to
dopiero sztuka.