Wkrada się obojętność...?
nie wiem dlaczego
co się stało
siedziałeś koło mnie chłodny
pełen dystansu
i kiedy wzniosłam toast "Za nas!"
obojętnie stuknąłeś kieliszkiem
potem sączyłeś w milczeniu szampana
i ani moje ręce
ani usta
nie wyrwały cię z odrętwienia
zestrzeliłeś moje nadzieje
pneumatycznym łukiem
szampan rozlał się
kielich pękł
a resztki szkła wbiły się głęboko...
Tak wygląda mój najgorszy koszmar... baNama
autor
banama
Dodano: 2007-07-14 20:54:27
Ten wiersz przeczytano 481 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
W bardzo ciekawy sposób pokazane jest uczucie
obojętności...
popraw wyraz 'wygląda'