Wkrótce zima!
Czuję w gaciach idzie zima
nie będę się chwalić,
gdyż opału mi brakuje
a w piecu trza palić.
Tony węgla mi brakuje
i pięć metrów drewna,
a na takie fanaberie
kasa jest potrzebna.
Do bogatych nie należę
cóż zrobić niestety,
lecz być ciepło w domu musi
wszak w nim są kobiety.
I choć Hania ciągle kołki
ciosa mi na głowie,
jak mam zdobyć trochę grosza
to już mi nie powie.
Tylko wieczne wymagania
daj na to a na to,
a co chwilę córka woła
- ja chcę stówkę tato!
Jestem całą sytuacją
tak bardzo wkurzony,
że się chyba wyprowadzę
bo będę zmuszony.
Niech się żona z córką stara
by mieć ogrzewanie,
gdyż jest w domu jeszcze babcia
i co z nią się stanie!
Komentarze (38)
potrafisz rozbawić po mistrzowsku, pozdawiam,
serdecznie :)
Krzysztofie na zimę twoje wiersze na rozgrzewkę, da
się wytrzymać bez tej węgla tyny a jak mało - grzeją
dobrze piersi żony Dziękuję za sugestie zresztą bardzo
słuszne Pozdrawiam Serdecznie
Przednia ironia.
Twoim humorem pokonasz
zimno a nawet mróz.
Dobranocki Krzysiu.
Pozdrawiam z uśmiechem:)))
Dzieki Krzyś :)
Pozdrawiam z usmiechem wirując na zycia parkiecie ;)))
Życze lekkiego kroku i wiele radosci :)
Idzie zima a chlopa w domu ni ma;))))
a ja znów do Ciebie trafiłam i nic nowego:) miłego
wieczoru
Ucieczka przed problemem to nie tędy droga.
Szkoda, że nie możesz gorącym sercem swoje kochane
kobietki na czele z babcią ogrzać :)
Miłego wieczoru :)
No właśnie i co z Babcią :) moc pozdrowień
Witaj Krzysiu,
Lubię wpadać do Ciebie, a szczególnie jak mam gorszy
dzień. Super strofy, przy których jak zwykle ubawiłam
się. A tak już poważnie - niewesoło jak brakuje kasy,
by ogrzać dom (wiem, coś o tym). Pozdrawiam cieplutko
i dziękuję, za miłe komentarze:)
Ps. A teraz jeszcze wracam, do Twojego komentarza u
mnie. Wyobraź sobie, że ja również nie znoszę słowa
'Twe', ale tak mi pasowało, w tym
dziewięciozgłoskowcu, ha, ha. Poprawiłam, bo mnie samą
to raziło, ale znalazł się Ktoś, Kto poprawił po mnie,
na starą nutę, ha, ha. Jak chcesz, sam zobacz:)
W takiej sytuacji chce peel zostawić biedne nie
ogrzane kobitki...litości.Pozdrawiam serdecznie.
:)))))ja mam gaz :))))
Dam Ci dobrą radę Krzychno
kup kilka woreczków
zamiast węgla - póki ciepło
wsyp do nich piaseczku
nie za dużo - babci najmniej, tak z półkilograma,
żonie 7, córci 3
i czekaj do zimnego ranka.
Kiedy przyjdzie już zimeczka
każ kobietkom wokół stołu z woreczkami spacerować
czasu nie marnować
Gdy się zmęczą - to łóżek
i zimę masz z głowy.
Tak oszczędzisz na zakupach
węgla do zimy połowy.
Krzyś nie strasz Ja wiem że zima i że idzie mróz więc
zeby wam było ciepło posyłam priorytetem tonę wegla
Niech was ogrzeje
A tak poważnie potrfisz ...
Pozdrawiam z usmiechem i bardzo cieplutko :)
Jest babcia i jest jej rencina,
nie straszna Tobie będzie zima,
biegnij kupuj węgiel ciepło trxyma.
będzie ciepło, cieszy się rodzina...
węgla brxaknie, trzeba się pospieszyć,
kto go zdobędzie, będzie się cieszyć...
A mówią, że są kłopoty...No to krzychno do roboty!
pozdrawiam serdecznie
Szyszkami też można palić ;)
Pozdrawiam Krzychno :)