własny pogrzeb
Nad grobem stałam
lecz nie płakałam
myśląc że to sen
że kiedyś obudzę się
Nad grobem klęczałam
a potem spadałam
krzyk mój rozpaczy
płacz to tłumaczy
leciałam
płakałam
krzyczałam
błagałam
O dno hukiem uderzyłam
tam się włóczyłam
nikomu siebie nie dałam
nadziei nie pokładałam
tak to pozostawiłam
życia swego nie poprawiłam
zmysły postradałam
na kawałki sie rozpadałam
chodząc po dnie czegoś szukałam
serce w dłoni ściskałam
nikomu dać nie chciałam
w krwi swej się pluskałam
na własnym pogrzebie stałam
nad własnym grobem klęczałam
... Na dnie coś czekało coś co duszę uspakajało
Komentarze (2)
Pomysłów mi nie brakuje, pisze wtedy gdy nie jest mi
dobrze. Tak po prostu jestem smutna...
następny mroczny i smutny wiersz...dlaczego ..czy
brakuje ci pomysłów na weselszy temat...czy po prostu
jesteś smutna ...