Wlazł kotek na płotek i mruga XXVII
Ryszard Krynicki – Mruganie
- Jakiś miły pan pytał o pana –
mówi szatniarz w kawiarni „Złoty Ul” w
Sopocie
mrugając jednocześnie prawym okiem
i wskazując lewą ręką WYJŚCIE SŁUŻBOWE na
zaplecze.
Na dworcu robotnicy czekający na pociąg
jedzą drugie śniadanie zawinięte w „Trybunę
Ludu”.
- Chcemy żyć spokojnie i godnie.
Strajki i niepokoje podważają linię
porozumienia –
głośno czyta jeden z nich
odwijając wyrób chlebopodobny z gazety i
mrugając okiem.
W przejściu bezczelnie zaczepia
przechodniów lokalny menel
- Mistrzuniu, daj pięć złotych na oranżadę!
–
on też mruga.
I nawet kotek
wlazł na płotek i mruga.
* * *
Wyrzucone na podłogę podczas rewizji
rzeczy,
listy z Radomia ozdobione stemplem
„PRZESYŁKA ZOSTAŁA USZKODZONA POZA
GRANICAMI PRL”,
napis „WSPÓLNYM WYSIŁKIEM BUDUJEMY LEPSZĄ
PRZYSZŁOŚĆ”
na murze stacji zagłuszającej,
wybory komitetu kolejkowego pod kioskiem, w
którym pojawił się papier toaletowy...
Jak byśmy to wszystko znieśli bez
mrugania?
Komentarze (15)
Lubię ten Twój cykl.
...ach te czasy...
dobrej nocy ci życzę:))
Takich czasów nie sposób zapomnieć.
Pozdrawiam:)
Dzięki mruganiu przetrwali, przerażające to były
czasy; pozdrawiam serdecznie.
Pewnie mrugali wtedy wszyscy... wewnętrznie Michale;-)
Pozdrawiam ciepło
No tak,takie to były czasy. Myślę, że obecne daleko
nie odbiegły:)
Pozdrawiam.
Marek
I to jest to (- takie wiersze) - co potrzebne obecnie
buremu kotu.
Pozdrawiam serdeczne:)
Dachowiec:)
Mrugnęłam i ja.
Pamiętam, okropne czasy...
Ale czy teraz lepsze, bez mrugnięcia okiem...
Pozdrawiam :)
Bardzo mi się podoba to mrugnięcie, przy pomocy
którego autor przeniósł czytelnika do minionego
systemu.
Dzięki za zwrócenie uwagi na twórczość Ryszarda
Krynickiego.
Miłego poniedziałku:)
pamiętam te czasy (ale meneli nie było)
Okropne czasy, nawet mam jeszcze kartkę na
reglamentowane produkty.
Pozdrawiam :)
Pamiętam te czasu, i te kolejki za papierem toaletowym
i nie tylko.
Przypomniałeś znakomicie te ponure czasy, które
dzisiaj wydają się młodym - nierealne.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziwię się, że mruganie za komuny nie było karalne.
Ciekawe refleksje Michale. :)
Straszna była rzeczywistość,
obyśmy nigdy nie mieli powtórki...
a kotek mruga.
Dobrego dnia Jastrzu:)