Wnioski sąsiedzkie
W bloku mieszkały dziwne sąsiadki,
Były mieszkankami tej samej klatki.
Najpierw nosy swoje do góry zadzierały,
A później nagle bliżej poznać się
chciały.
Na siłę ciasto przez drzwi wciskały
I zbyt szeroki uśmiech na twarzach
miały.
A pewnej nocy, słyszę – hałasy,
Faceci – brudasy i dźwięk brudnej kasy.
Dziwnym uczuciem być tematem pierwszym
Dyskusji za ścianą recytowanych wierszy.
I jakaś niechęć się we mnie zbudziła,
Kiedy wszystkie karty u tych pań
odkryła.
Nie będę ukrywać, że właśnie tak
twierdzę
- Że te dwie osoby zaczynają być
zmierzłe.
Dostałam lekcję życia naiwnego pajaca,
Być miłym i ciepłym nie zawsze popłaca.
Komentarze (16)
Prawde Anno w puencie godocie, smutna prawde, klaniam
sie.