Wodnikowe czary
Wieczorem sennym w zielonej gęstwinie,
Gdy księżyc srebrny na spacer wychodzi.
Rusałki tańczą nad brzegiem jeziora,
I błądzą tu gdzie rano siadywali młodzi.
Wodnik z fujarką przysiada w konarach,
Smukłymi palcami im melodie wygrywa.
Wiewiórki zasłuchane przekrzywiają
głowy,
Słuchaczy zdziwionych powoli przybywa.
Patrzą i słuchają jak się czary dzieją,
Zanim sen poskleja powieki zmęczone.
Lecz swawolny wodnik grać nie
zaprzestanie,
Nim rusałki tańcem nie będą znużone.
Komentarze (2)
stworzyłaś czarujący obraz ... pozdrawiam
ależ u Ciebie tanecznie...falująco...i lekko napisane-
brawo...miło było przeczytać przed snem...Pozdrawiam:)