Wojownik
Prawdziwy ze mnie jest wojownik,
bo zawsze walczyłem o sprawę.
A teraz poczekam na pomnik,
też chciałbym mieć jakąś zabawę.
Być może ulica wystarczy,
nazwana szlachetnym imieniem.
Nie pragnę was kosztem obarczyć,
ważniejsze mieć czyste sumienie.
Chociażby tablica na ścianie,
gdzie mieszkam od dawna dawien.
Niech pamięć już po mnie zostanie,
bo przecież oddałem się sprawie.
Koledzy noszą już ordery,
ja nie zazdroszczę im godności.
Mogę być nawet bardziej szczery,
mam w sobie coraz więcej złości.
Ale zostanę ponad wiarą,
czy oczywistym zaprzeczeniem.
Szczerość zostanie moją karą,
prawda zamieni się w cierpienie..
Komentarze (2)
rozbawiłeś- ale pomnik Ci się należy!
Ważne, że pozostaje czyste sumienie...można spać
spokojnie :) pozdrawiam Grandzik :)