Wołanie o amnezję
Koniec
Od dziś będę szczęśliwa
Będę się śmiać pechowi prosto w twarz
Każdą nową porażkę
Przyjmę z otwartymi ramionami
A zakręty losowe
Ominę na fali optymizmu
I tylko czasami
Usiądę gdzieś w kącie
By na parę minut
Znów trochę pobyć
Starą zagorzałą pesymistką
Przecież nie można tak
Wyrzucić z pamięci
Trzydziestu paru lat
Tych złych doświadczeń
Gorzkich jak piołuny rozczarowań
Chyba...
Chyba że się popadnie
W ciężką amnezję
P r o s z ę!
U d e r z m n i e w g ł o w ę!
M o c n o!
Komentarze (6)
Nie sądzę, żeby w czasie tych trzydziestu latach były
tylko rozczarowania. Przypomnij sobie te piękne
chwile, które zapewne też przeżywałaś.
Ja bez proszenia cię hukne, a potem przytulę i cmoknę
w czoło, bys sie usmiechnęła jak wiosna i tęcza być
poczula radosć i to ze znów zyjesz....
pochwała radykalnych rozwiązań:).... przeczytałam
początek myśląc sobie - widocznie nie tylko ja ciągle
sobie postanawiam, że będę optymistką, ...ale
zakończenie....nieoczekiwane.drastyczne. świetne.
dlatego + :)
Nie wierzę, abyś miała tylko "złe doświadczenia",
przypomnij sobie te dobre chwile, napewno też takie
były.
Może wtedy zaczniesz patrzeć na świat " przez różowe
okulary ?
Wiersz ogólnie mi sie podoba +
Uderzę, delikatnie - wystarczy. Czytając ten wiersz
czuć jednak nadzieję, że lepiej może być. Więc nie
chęć smierci ale wolę życia raczej w nim widzę. Aby
jednak jej doznać potrzebujesz chyba trochę
zewnętrznej pomocy. Życze abyś ja znalazła. To tyle z
telefonu zaufania. A tak ogólnie to wiersz mi się
podoba. Spróbuj czasem trochę porymować. Bo chyba w
żadnym Twoim wierszu tego nie widzę.
W wierszu wybija się żal do minionych złych lat,
rozpacz i zgorzknienie chce być zapomniane, ale
wspomnienia nie pozwalają..... jedyna możliwość to
umrzeć.... wspomnienia też wtedy umrą....