Wolność, tyś miejscem w mym wnętrzu
Wolność, tyś miejscem w mym wnętrzu
A w nim Ona, moja jedyna istota
Co dodaje mi chęci do życia pełnego
Przynosisz mi wolę walki o pojęcie życia
Dajesz mi siłę, bym nie spadł w mrok
własnego egoizmu
Potrafisz mnie napełnić swym owocnym
ciepłem
Płynącym cienkim, lecz pogodnym ujściem
swych uczuć
Zarazem zatracam się i pogrążam w zadumie
miłości cudnej
Idealizm sam w sobie pobudza do miłości
nieskończonej
Prośba pełna istnień zawartych w jednym
pragnieniu
Powstałym po pustce, pogranicze naszych
myśli i chęci
Jakże nam nieskazitelnie serca biją i
kochają się, to sen?
Nie! Pojmując nas samych, czekających we
własnej dumie
Pragnących miłości, czułej, mądrej i
dojrzałej jakże odmiennej
Przychodzi powoli, ogarnia Nas, trwogą
serca, miłością dusze
Spełnienie, co nas łączy, co nas jedna tak
pięknie, zarazem idealnie
To jest wzniosłe, jedyna Nasza ucieczka,
jedyna pogoń Nasza
Zatracamy się w tym okrągłym podmuchu
porannego wietrzyku
Co łagodzi Nas, szepcze, kochajcie się
nawzajem, miłujcie się
Morze, pełne wspomnień, pamięci, pojmuje
Nas i zapamiętuje
My nad brzegiem, tam odczucia w objęciach z
pełnią wiary
Piękna i zarazem mądra, potęga twej urody
wzrasta i kwitnie
Kiełkuje w mym sercu, co je nawilża łzami
mej miłości
Wschodzi kwiat, który zrywam i daję tobie,
najpiękniejszej
Już na zawsze pogrążeni w uczuciu naszej
doskonałej więzi
Zakochani i piękniejący blaskiem twego
serca wielkiego
Co mnie przygarnęło, objęło i pokochało,
tak czule i wspaniale
To już kres, pełnia i zarazem wiosna
naszych marzeń i wiary...
Komentarze (1)
O rany... ciężka sprawa.Za trudne na misia rozumek, za
trudne.