Z woreczka -M- marzen...
...Dzis taki szczegolny dzien, i dlatego przeczytacie nie moj, ale mojego aniolka wiersz.
Galopujace konie moich marzen
rozsypaly sie jak szklo.
Zabrane slowa, gesty przez wiatr...
Szum w glowie, niewidzace oczy
Samotnosc...
Wyciagam dlonie
aby dotknac, poczuc
i nic - pustka, odretwienie
Lzy odrzucenia, krzyk rozpaczy
dlaczego?
Caly swiat pod gruzami
brudne okna zalane lzami
To deszcz przypominajacy, ze zyjesz
Zyjesz gdzies tam ja tu
Daleko aby uslyszec dzwiek slow,
szept wyrwany ukradkiem z ust
smiech nie dla mnie juz
Ostatnie slowa
- nie moge juz...
Slowa...
nie moje
lecz Twoje...
-ITALIA 2000
Nadchodzi zmrok
Jak czarna postac
Wkrada sie
Zadajac bol
Powoli
Bezlitosnie - cios za ciosem
Nie odejdzie na zawsze
Jak czarny aniol
W masce diabla
Powroci znow
Wyssie dusze do konca
Ale nie - nie szybko
- bylo by zbyt proste.
-ITALIA 2000
... Gosieczku moj kochany, wiesz... To chyba wlasnie Ty, jestes TYM aniolem, zawsze kiedy jest juz naprawde zle, zjawiasz sie... Z dna zycia podnosisz mnie. Skrzydlami- slowami oplatasz, dodajesz sil. Dziekuje Ci! Za wszystko... Dziekuje za zrozumienie, smak kawy, obdrapany kaloryfer, za otwarte dzwi, za usmiech i przestroge, za podsycanie do walki, za cierpliwosc i "Fortune". Za wiare ze moge byc kims... I... Za czarny, aksamitny woreczek -M- marzen... Za wszystko dziekuje Ci! Za milosc tez!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.