wpuść mnie... wpuść do snu o...
Dokąd odchodzi spod ruchliwych powiek
kryjących pary leszczynowych gałek
dlaczego pamięć nic mi nie podpowie
tropię je tropię pióra rozsypane
na śniegu w kartach wymęczonej bieli
w zamieciach z róży flamingi wolałem
ktoś krucze pierza zgubił i podścielił
czy koszmar śniłaś a może wspaniale
koliłaś krwawnie początkiem jesieni
sny malinowe kolcami rysując
żądz kropelkami i na nagiej skórze
może bym jednak obudził cię czule
słodki rytuał przemycił ból dłużej
raz już wpuszczony zatrzymam pościele
Komentarze (5)
i niech zostanie dłużej tak do południa no a w tym
czasie niech cię zatrudnia
Fajny erotyk i bardzo na tak:)pozdrawiam cieplutko:)
NO I NIEZŁY EROTYK.
Ja obecnie nie mam głowy, bo nie chcę, nie umiem
poradzić sobie z czymś, tak całkiem, pozdrawiam :)
sadystyczne marzenia?
Piszesz specyficznie z puentami na wielu
płaszczyznach. Z podobaniem.