Wraca upał
Idzie upał : jeszczem nigdy się nie
wsłuchiwał
tak uważnie w rozumne ciało,
Dobrze by tak, jak witkami płacząca
wierzba
W wód niebieskość zanurzyć się cało.
Idzie upał, kroczy napierając całym sobą
Strumyk, kamień szary zimny śliski
Staję na nim, to jedną, to drugą nogą
Ulga u nóg obydwóch, reszta koniec
bliski
Idzie upał, orda, nawałnica tatarska
Parasol, z arsenału oręż, broń, zbawcza
tarcza
Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (2)
cołkiem zgrobnie i z zębem
Ja na upał mam spokój
grubo kremem smaruję swoje ciało
słonko myśli, że to tubka kremu
i spokój mi dało
taka współczesna blada twarz
czy i ty mi kremu dasz?
Pozdrawiam serdecznie