Wracam...
Wracam, za serca idąc głosem
do zapomnianych ścian i progów,
do tajemniczych w kątach mroków
i do błahostek, które dzisiaj
tak duszy mojej bliskie, drogie
i swą prostotą ujmujące
były mi kiedyś codziennością,
były jak niebo, woda, słońce.
Wracam do ścieżek zagubionych
między leszczyny i łopiany,
pajęczych nici poplątanych
i zakamarków w których cisza
jak dobra matka mnie kołysze...
więc wracam...
Komentarze (20)
...ucieczką od zwariowanej teraźniejszości jest
cudowna przeszłość...a jeśli i ona była szara, zawsze
dla pocieszenia można ją pomalować kredkami:))
pozdrawiam...
Czasami warto wrócić, aby zacząć wszystko od nowa i
uniknąć życiowych błędów.
Życiowy wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
Rozumiem co to znaczy. Przed laty też wróciłam, ale
wróciłam inaczej, bo wróciłam na ziemię, gdzie do mnie
nikt nie miał pretensji, że po polsku mówię. (przy
okazji - w tytule uciekła jedna kropeczka)
Piękn to pwrót - do pięknego kraju twojej bajki. - To
piekna bajka.
W ten zakamarek Twojej Poezji - i ja będę wracał... -
mimo, że tak niewieletu powrtow.
Sael!.. (- tylko wstchnąć) - piękne jest Twoje
pisanie.
Życzę Ci samych jasnych dni:)
Wracam do swojej macierzy,
a kto chce, niech uwierzy.
Pozdrawiam, a w zasadzie witam Saelko.