Wróć
Jeśli byś się ciemną nocą,
nagusieńka mi przyśniła.
Jeśli byś na boso w deszczu,
pod kwitnącym bzem tańczyła.
Po dywanie mchów puszystych,
jak kocica się tarzała.
I perlistym śmiechem w chmurach
skowroneczki zarażała.
To bym ci mój skarbie złoty,
Aniołeczku rudowłosy-
Sianko pod biodra rozścielił ,
na łąkę lśniącą od rosy.
Skrzydła bym ci domalował,
byś jak cherubin złocisty.
Niebiosami szybowała,
wśród obłoków mgieł wełnistych.
Patrz! Nad stawem jaskółeczki,
kreślą kółka z jeżykami
A na skraju uroczyska,
tańczą ważki z motylami.
Tyle jeszcze cudowności,
czekało przed nami Ruda.
Bóg nam zgasił jednak Słońce-
miłości płomień i cuda...
Komentarze (31)
Smutno się robi podczas czytania.