Wrzesień, jesień -ciepło, ...
"Wrzesień, jesień- ciepło, fajnie i
przyjemnie".
22.09.2016r. czwartek 10:52:00
Wrzesień, jesień- ciepło, fajnie i
przyjemnie
Do niedawna bez koszulek i wieczorem
Można było wokół domu pracować.
My niezłomni złotorączkowcy
Jesteśmy w mądrości niezłomni
I wszystko jesteśmy w stanie samo
zrobić,
Żadna praca nas nie wystraszy.
Nasza praca to wolność
I ludzka strona świata nauki,
I świata rodzinnego.
Kolejny piątunio
Niczym piąty element całości,
Bo trzeba robić i nie marudzić.
Mieć w sobie zawsze Pana Boga
I sarać się za wszelką cenę
Opanować wszelkie złości,
Które zwłaszcza we mnie się budzą,
A wręcz wybuchają z nienacka jak ETNA.
Robota to nasz z pogoda pojedynek,
Dziś słoneczne, ciepło i przyjemnie
Na szczęście znów się zrobiło,
Wow, jabadabaduuuuu.
Myślę, że z leksza na tle roboty
Pozytywnie oszalałem,
Tak jak zawsze szkołę
I uczyć się kochałem,
nadal kocham,
Tak też od zawsze robotę.
Posiadamy łaskę wiary
I wielkie, od Boga siły
To zostanie przez nas obrana dobra
strategia,
By nie roztrwonić powstałego bogactwa.
Często się słucha i nie słyszy,
Albo i nawet słyszeć, ale nie słuchać,
Bo bezmyślność jak i otumanienie
Dosięga ludzi w coraz młodszym wieku,
Mimo, że żyjemy coraz
dłużej-statystycznie.
Pan Bóg nie brzydzi się nami
I naszą robotą,
Musimy tylko za swe prace brać
odpowiedzialność.
Robota na cztery a nawet na sześć rąk
I na niezgodne czasem głosy.
Czas na zakupy,
Zwłaszcza, że mimo globalnego
przyspieszenia
Nasze lokalne pociągi jadą
Wolniej niż przed wojną.
Modlitwa z myślą,
Robota i modlitwa jednocześnie
To nie krecia robota,
Ale robota właściwa i silniejsza
I trwalsza niż mur.
Już nie mówiąc o twardości,
Który w pojedynku wagi ciężkiej
Może zatrząść
Tym, za kogo mnie uważacie,
Więc zastanawiam się
Kim właściwie jestem dla was
Jak i dla samego siebie.
Jestem filozofem
Budowania doskonałego świata,
Jestem młodym,
Jeszcze przed trzydziestką naukowcem,
Który chce mieć pod ręką,
Nie owady, które lecą,
Lec kobietę zamiatającą kiecą
I dzieci, co z uśmiechem lecą,
Czyli biegną w ramiona tatusia.
Bakterie wyrosły niczym
Cmentarz na budowanej drodze
I, co to ma związek z tytułem wiersza,
A no to, że wciąż trwają
Nawet, gdy zabraknie kawy,
Ja jej nie wypię, bo się jej pić nie
nauczyłem,
Ale za to rozkoszuję się w herbacie.
We mgle stoi filmowa kamienica,
A ja i nie wypowiedziana niesamowita
tajemnica
Chciałbym byście przeszli łagodnie
Do kolejnego wiersza,
Także mojego jutro
I wybaczyli, że zwaliłem
Pod tym względem ten
Kalendarzowy, pierwszo jesienny
piątunio.
Może okażecie miłosierdzie w praktyce
I dacie głosik* na kicz,
Będę wam wdzięczny,
Bo masakryczna jesień się zaczyna.
A Bliski Wschód Sylwestrowej Zabawy
Każe mi poczekać do poświąt
I postawić kropkę już tu.
*taki w komentarzu, ale miłosierny, bo jest
piątunio.
Dziękuję i zapraszam ponownie.
Komentarze (12)
Bez koszulki potem w koszulce a potem w sweterku
miarę upływu dnia i wieczora robiłem pierwszą część
podłogi w ekranie, dziś może nawet kurteczka w cieniu
będzie potrzebna.
Fajnie
emocjonalnie...
+ Pozdrawiam
Milo pracowac na zewnatrz, jak sloneczko nam
dopinguje.:)
Ja tez lubie pracowac w taka aure, u siebie w
ogrodku.:)
Dobrej pracy i na spokojnie.:)
Pozdrawiam.
Jak kartka z pamiętnika :) pozdrawiam ciepło
Oj...komputer wybiera...pizdrawiam zawsze błędnie
Potrafisz i wiatr zatrzymać...pizdrawiam
A co do przyjaźni...w mojej dłoni jest zawsże miejsce
dla innej dłoni...bo serce 41lat mam zajęte...miłego
dnia
"Pozytywnie oszalałeś"? Oj pozytywnie :) (popraw na
spokojnie kilka literówek, bo chyba bardzo szybko
pisałeś); pozdrawiam cieplutko:)
Dobra robota Amorku Pozdrawiam
Dołączę do komentarza Tadeusza.
:)
Pozdrawiam!
"wrzesień jesień, ciepło fajnie
i przyjemnie" przeczytałem
tekst Tego wiersza.
Miłego dnia AMORZE:}
Robotny jesteś:))
Pozdrawiam
wyrzucasz z siebie potok emocji ( masz parę literówek)