Wrześniowe zaurocenie
wiersz gwarowy
Wrześniowe zaurocenie
Było to zycie piykne, choć takie
cięzkie jak skole jakie,
alek je syćkie ka trza przeniesła
i syćko przesło i miyłość przesła…
Ale po dziś dzień,dzieci stropienia
corne som dlo mnie, jak matka ziemia…
A ik radości jak wiesna w maju,
jakbyk słysala fale Dunaju…
Zol teroz wielki duje po świecie.
za tym co ciepłe jak słonko w lecie
za tym co młode i co zielone
za tym co przesło w przeciwnom strone…
I coz mom zrobić cy pozozdrościć,
innym co pijom łyki młodości,
cy podziękować z óc przymruzeniem
za to wrześniowe zaurocenie…
Komentarze (21)
Smutne Wrześniowe zauroczenie. Pozdrawiam skoruso
Pięknie... choć smutno.
Pozdrawiam, skoruso.
No właśnie - pytanie retoryczne - co mam robić?
A rzecz to pewna, że się wie,
tamto nie wróci,
chyba, że we śnie.
Niektórzy nie potrafią docenić młodości... Kązdy czas
ma piękne chwile, młodość zostawia po sobie piękne
wspomnienia:)
"i syćko przesło i miyłość przesła"…tak to juz jest,
wszystko przejdzie, przeminie. Smutno i pieknie.
Pozdrawiam:)
Byłoby czarną niewdzięcznością, gdyby tego nie
zrobili.
Jurek