Wspólna wędrówka
Spaceruje po lesie sosnowym
królik, dla którego świat jest to nowy.
Przed nim rozciąga się piękna okolica
wszelkich zwierząt i roślin stolica.
Nagle słyszy głośne strzały.
Ożył nagle las cały.
Wiewiórka się na górę wspina
przestraszona dźwiękiem karabina.
Niedawno jeszcze zobaczyć mogliśmy dzika
teraz tylko między krzewami jego cień
pomyka.
Drzewa z ptaków osierocono.
Jednak echo uspokaja, że chybiono.
Przestraszył go ten dźwięk złowrogi
i zboczył ze swej bezpiecznej drogi.
Postanowił poprosić o pomoc lisa
odpoczywającego na wzgórza skraju
Zgodził się
choć to nie było w jego zwyczaju.
By urozmaicić swą wyprawę
wymyślają coraz to lepszą zabawę.
Gdy nagle z lisiego pyska
dwa rzędy kłów błyska.
Podskakuje do góry
I zanurza swe pazury.
Dam Ci jedną ważną przestrogę nie pytaj nigdy innych o drogę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.