Wspomnienie...
Boo to wszystko dla Ciebie...
Zachmurzone niebo podpowiadało by
uciec...
Zwariowane liście krążące nieustannie wokół
siebie,
przypominały moje zagubione serce...
Wiatr hulające wewnątrz emocje...
Byłam tam sama ...
Sama, pośród tylu ludzi...
Nie mogłam znaleźć zrozumienia...
Nie wiem na co czekałam...
Wiatr coraz bliżej przyciągał burzowe
chmury...
Bałam się...
Nie lubię błyskawic...
Rozum połączony ze strachem podpowiadały :
uciekaj !
Serce bezmyslnie kazało zostać...
Zaraz miało się zacząć : grzmot za grzmotem
!
Ogarniał mnie niepokój, większy z każdą
następna chwilą...
Nagle niespodziewanie dostrzgłam Twoją
twarz...
Spokojną , opanowaną i niezwykle
skupioną...
Zbliżałeś się...
Serce łomotało ze szczęścia...!
Choć wiedziałam że i tak nie usłyszę od
Ciebie zbyt wielu słów ...
Byłam szczęśliwa!
Strach odszedł w niepamięć...
Krótkie 'cześć' i głębokie spojrzenie...
Patrzyłeś na mnie,
a ja nie wiedziałam dlaczego...
Spotkanie naszych oczu przerwał
grzmot...
Spojrzałam ze strachem w niebo...
Odwróciłam się
Nieustannie patrzyłeś na mnie tym samym
spokojnym spojrzeniem...
Minąłeś mnie ...
Pięć sekund potrafi wywołać tyle szczęścia
Szkoda tylko że tak rzadko przychodzą...
A potem zaczął padać deszcz...
18.07.2010r
Komentarze (2)
Bardzo dobry wiersz.Spotkanie w czasie burzy.Bez
grzmotow nie ma milosci.Ja to wiem!!!
Ładny wiersz, chociaż chyba autorka używa za wielu
słów. To samo można by chyba przekazać z mniejszą
ilością słów. Pozdrawiam i daję+.