Wspomnienie (Ballada o rozstaniu)
Hmmm...trochę długi, ale myślę że warto poczytać....:)
***
...To były ostatnie dni
Przed naszym długim rozstaniem,
Ty brałeś mnie na ręce,
Pieściłeś z uwielbianiem
...tak namiętnie...
Czulej niż zwykle mówiłeś
Swym aksamitnym głosem.
Szeptałeś o miłości...
O naszym wspólnym losie...
...O przyszłości...
Szczęśliwi na zawsze razem
Będziemy do końca świata
...Wciąż czuję ciepło twej dłoni,
czuję jak z moją się splata.
Idealni jak płatki róży,
Niezniszczalni jak górskie skały,
Rozradowani jak małe dzieci,
Gdy dostają cukierki od mamy...
Tonęliśmy w cudnej rozkoszy.
Tak pięknie, tak zawsze razem...
I pewnie byłoby piękniej,
Gdyby nie to, że z czasem
Nadszedł dzień rozstania
-tak jakoś niespodzianie...
Pierwsze łzy rozłąki-
-Mój Boże! – łzy się lały...
Z dnia na dzień coraz gorzej
Nie łzy, lecz gorzkie, słone fale.
Owszem- były listy
I były wyznania szczere....
Z tęsknoty oszalałam.
Liczyłam na zbyt wiele...
Smutek przestał cię trapić,
Samotność nie była cierpieniem.
Uczucie tonęło tak nagle,
Jak w wodę rzucane kamienie...
Tak nagle, tak po prostu.
Bez słów wytłumaczenia.
Okręt miłości gdzieś na dnie
Już nie ma dla ciebie znaczenia.
Czasami wracam do tego
W wspomnieniach choć na chwile...
Pocałunki miłością wieńczone
Są oddalone ode mnie na mile...
Nie wiesz jak bardzo boli.
To blizna do końca życia.
...Oddałabym wszystko za to,
by znów poczuć wartość bycia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.