Wspomnienie tamtych dni...
Spotkanie..te pierwsze...
Tak cudowne...
Uścisk dłoni...ten pierwszy...
I ogromne ciepło które czułem...
Które nadal czuje....
Spoglądanie sobie prosto w oczy...
Szczerze...
Na parkowej ławce...
Której już nie zobaczymy Razem...
Spacer...Pocałunek...
Ten pierwszy...tak namiętny...
Przed wyjazdem...
Serca bijące tym samym tempem...
Blisko siebie...
Śmierć...
Już nic nie będzie takie same...
Niema Nas razem...
Osobno...Daleko...
Jak ptaki...
Po tym co przeszliśmy..
Nie czuje wolności..nie cieszy Mnie
Ona..
Niema sił by żyć...
Tylko Nadzieja pozostała i Modlitwa...
O lepsze dni...
O dni które będziemy razem dzielić...
Kolejna barykada stanęła na Naszej drodze...By coś odnowić...Życie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.