WSTAJĘ
Wstaję z kolan, skrzydła rozpościeram
odradzam się
niczym feniks z popiołu
ośmielam się
północ, oczy wreszcie otwieram
nieśmiało odbijam się od ziemi, zgryzot
padołu
frunę
na twarzy siadają płatki śniegu
spływa łza
żyję wciąż, serce drży
myśli i marzenia w szalonym biegu
na dywanie utkanym z róż serce toczę
blizny opatruję, zszywam ranę
wzbijam się wyżej niż Boże życzenia
koję ból w śnieżnobiałym obłoku
uśmiecham się
żyję i trwam
pomimo ciszy wokół.
Dla kochających bezgranicznie...
https://www.youtube.com/watch?v=PFx3a7KfN0c
Komentarze (25)
Czasami miłość bywa taka a nie inna mhmmmmm
najważniejsze jest to, że wstajemy z kolan, liżąc rany
wzbijamy się ku słońcu…
Stara mądrość ludowa mówi, że co nas nie zabije to nas
wzmocni!
Pozdrawiam jak zawsze bardzo serdecznie i z
uśmiechem:)
Piękny i mądry wiersz Motylku.
Trwaj mimo wszystko, kochając bezgranicznie.
Pozdrawiam cieplutko.
"odradzam się
niczym feniks z popiołu"... Świetny wiersz.
Pozdrawiam.:)
Pięknie miłość budzi do życia w Twoim wierszu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie rozmarzyłeś. Tylko kochać. Miłego dnia.
Pozdrawiam serdecznie
Nawet gdy los nas na kolana rzuca,
w miłości sensu tego życia szukać!
Pozdrawiam!
Potrafisz zauroczyć Motylku wierszami, rozmarzyć i
pobudzić wyobraźnię. Bardzo lubię jak przyfruwasz i
mogę Cię czytać. Pozdrawiam cieplutko:-)
"skrzydła rozpościeram(...)
(...)oczy wreszcie otwieram"
- znowu te nieznośne inwersje w dodatku pisane
gramatycznymi rymami.No i oczywiście muszą być łzy i
serce drży, a żeby tego nie było mało, to "na dywanie
utkanym z róż serce toczę". Co jeszcze autor wymyśli,
żeby doprowadzić do westchnień i achów zachwytu
rozmarzone tandetną "poezją" czytelniczki?
jak zawsze bardzń romantycznie pozdrawiam
Twój wiersz wzruszył mnie...wstaję z
kolan....zatrzymuje. Bardzo ładny. Pozdrawiam bardzo
serdecznie