wstęp wzbroniony ?
nie wszystko można zobaczyć
nie wszystko można opowiedzieć
nie wszystko jest tak po prostu dostępne
jak torsy naszych ciał
obnażone w ukryciu
z płatków skóry
którą doklejamy w dzień
i w nocy
oczekującej od nas
cekinowych kompozycji
nie wszystko jest otwarte
na oścież
do naszych łazienek
mamy dostęp – tylko my
i tylko my wiemy
co tam robimy
gdy pod drzwiami hałasuje cały świat
tylko my wiemy czym się żywimy
kiedy skończą się białe serwetki
albo kiedy odchodzimy od stołu
nie wszystko można dostrzec
nawet gdy zostanie sfotografowane
wierszem
obiektyw wersów jest obszerny
i precyzyjny
jednocześnie
trafia w sedno
o którym na pewno
może wiedzieć tylko jedna strona
– druga
może się domyślać
czy to wszystko
czy nie wszystko
do czego została dopuszczona
Komentarze (11)
Nie da się opowiedzieć życia , nie da się .
Gdzieś wszystko ma granice, czasem niedostępne, nie
wszystko dostrzegamy, nie wszystko poznamy, mimo
starań...nie wszystko rozumiemy, choć jesteśmy
istotami rozumnymi...taki jest ten nasz świat...
pozdrawiam serdecznie
Masz rację Marto, że nie wszystko da się opowiedzieć i
nie wszystko chce się opowiedzieć, każdy z nas ma
takie zakamarki do których nie chce innych wpuszczać,
albo wpuszcza tylko bardzo mu bliskie osoby, słusznie,
bo niestety inni mogą brzydko wykorzystać nadmiar
wiedzy o nas, gdy się za bardzo obnażamy przed kimś,
kto na to nie zasługuje.
Pozdrawiam serdecznie,
moją ulubioną Poetkę:)
To są takie elitarne miejsca, pozdrawiam :)
Podoba mi się przekaz. Każdy ma "swój intymny mały
świat", do którego inni nie mają dostępu. Miłego
dnia:)
super refleksja i jeszcze to zakończenie. (autor wie o
czym pisze- czytelnik się tylko domyśla)
Niby codzienne obnaża nas życie,
a jednak mamy swoje tajemnice!
Pozdrawiam!
Interesujący wierszo tym co zakryte.
ciekawy przekaz wymownym i filozoficznym wierszem+:)
pozdrawiam serdecznie
wyrazisty przekaz pozdrawiam
Witaj. Sa takie miejsca w naszym zyciu jak i wierszach
do ktorych nie dopuszczamy nikogo, no moze czasami. Sa
jednak osoby, ktorym udaje sie w mniejszym lub
wiekszym stopniu dotrzec do tych glebi, do ktorych
paradoksalnie chcielibysmy i jednoczesnie nie chcieli
aby ktos dotarl. Moc serdecznosci Marto.