Wszyscy straszą
– przyjdzie zima ostra tęga z trzeszczącym
kompanem...
przygotujcie się kochani żeby nie
zaskoczył
tak niespodziewanie o piątej nad ranem
on potrafi przyjść i ścisnąć skuć w swoje
kajdany
dobry Boże nie pomoże i nawet kochany
jeśli będziesz bracie miły
nieprzygotowany
myślę sobie – czyżby zima taka sroga
była
i celowo na złość wszystkim krew mroziła w
żyłach
roślin zwierząt i u ludzi – cały czas
strach budzi
a tym czasem zimy nie ma i na plusie
Celsjusz
ocipienie w atmosferze – śnieg marzeniem –
wiesz już
przecież dzieci chcą na sanki rzecz to
zrozumiała
idą święta będą ferie – a zima wspaniała
z białym puchem na gałązkach i szczypiącym
nosem
czy w tym roku nas zaszczyci – pytam nawet
proszę
przyjdź jak zawsze o swej porze z pełnią
niespodzianek
– sanna kulig narty łyżwy i biały
bałwanek
Komentarze (61)
"żeby nie zaskoczył" kogo? siebie?
"by was nie zaskoczył"
tak* niespodziewanie
on* potrafi
swoje* kajdany
zbędne dodatki
peel zaczyna zwrotem do trzeciej osoby l.m.(kochani),
a za chwilę do drugiej osoby l.p.(będziesz)
Wierszyk lekki, nawet dla dzieci, a tu nagle
ocipienie* mało dydaktyczne ;)
Tyle ode mnie.
Pozdrawiam :)
Prawdziwa zima mroźna i śnieżna to dziś wspomnieniem,
klimat się ociepla. Też czekam na biały puch :)
Pozdrawiam serdecznie
Teraz w komentarzach doczytałam znaczenie ocipienia,
ha ha
Piękne zaproszenie. Może posłucha i choć na Święta
przyjdzie.
Marysiu, masz literówkę -ocieplenie, chyba.
Serdecznie pozdrawiam, za wizytę dziękuję.
Mariat mi zima nie jest straszna, mieszkam pod
ŚNIEŻKĄ.Pozdrawiam
Mi wystarczy jak sniegiem w wigilie popruszy:)
Niechby przyszła, zaszalała, dzieciom radość dała.
Z szaf wyjmiemy ciepłe palta,
oj, będzie zabawa.
Maryś niech się Twoje słowa sprawdzą, ładnie piszesz,
pozdrowionka-:)
Zima może się ruszy,
naciśnie czapę na uszy,
świat zasypie biały śnieg.
Ulepimy ładnego bałwanka,
pozjeżdżamy na sankach
i na nartach też.
Mario pomarzyć zawsze można,
a nuż się spełnią.
Pozdrawiam :)
I niech przyjdzie:) bo kocham jak wszystko pokryte
bielą:) świat staje się piękniejszy
Dobrej nocy***
A ja sobie zaśpiewam rusz się Zenek do roboty teraz
nie czas na pieszczoty... Pozdrawiam Marysiu
Bałwanków ci u nas Marysiu nie brakuje,
bardzo chętnie bym ich wysłał daleko stąd,
większość z nich w obłudzie i fałszu gustuje,
często zabawiając się niebezpieczną grą.
A prawdziwe zimy to były za naszych młodych lat.
Niestety to już tylko wspomnienia.
Wiersz jak zwykle bardzo fajny.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Arku - ocipienie, bo przecież palta zimowe i czapy
mole pozjadają, nie nadchodzi czas wzięcia na plecy,
to właśnie to ocieplenie jest ocipieniem w atmosferze.
Waldi - a ja się nie zarzekam, bo może przyjść. W
siłach Natury wszystko możliwe.
jeśli przyjdzie... to już nigdy nie będzie taki ...jak
50 lat temu - 30 stopni ...i śniegu pod dach ...
nie lubię zimy i mrozu. w pracy zima to tylko kłopoty,
dodatkowa praca, straty i zwiększone koszty. dla mnie
zima mogłaby być tylko w górach.
czy "ocipienie w atmosferze", czy może ocieplenie?
pozdrawiam :)
sama jestem ciekawa jaka ta zima będzie. Trochę śniegu
by się przydało (dla uciechy dzieciom) i trochę
mocnego mrozu (by wymrozić robactwo)- ale nie za
długo!!