Wszystko gra.
Ja nie żartuję, wszystko gra,
początek ma, i też swój koniec.
Bo swoje życie przecież znam,
i stoję też po życia stronie.
Mówię poważnie i bez kpiny,
cóż mogą dać mi takie żarty.
Jak sobie robić z życia drwiny,
gdy na nie jestem tak otwarty.
Radością tryskam niczym dziecię,
któremu dano cud balonik.
Bo żyję przecież w swoim świecie,
i będę tego życia bronił.
Pogardę co jest z gruntu zła,
odrzucam precz, ona odpada.
Bo w moim życiu miejsce ma,
wszystko co ludzką twarz posiada.
I tylko temu wiarę dam,
co ma początek i też koniec.
Bo własne życie dobrze znam,
stojąc po życia, słusznej stronie.
Komentarze (3)
świetny wiersz napisany pięknym językiem ze
wspaniałymi rymami. A treść ? - masz podobne do mnie
uczucie, że życie jest piekne, jeśli stoi sie po
słusznej jego stronie!
Oby każdy tak bronił życie.
Bo ostatnio za dużo ludzi chce sobie je odebrać ..
No cóż .. taki los..
Niech radość tryska miast smutku bruzd...
niech zycie da ci barwny czas...powodzenia...