...Wszystko marność i gonienie...
Słowa kaznodziei,syna Dawidów,
króla w Jeruzalem.
Marność nad marnoścami,
rzekł kaznodzieja,
marnośc nam marnościami,
wszystko marność.
Jaki pożytek ma człowiek
z całego trudu swego,
którym trudzi się pod słońcem?
Przemija pokolenie i rodzi się
pokolenie,
a ziemia trwa na wieki.
Słońce wschodzi i słońce zapada,
i dąży do miejsca swego,
skąd będzie wschodziło.
Wiatr wędruje na południe
i na północ zawraca,
krąży i krąży w swoich kolejach.
Wszytskie potoki płyna z gór do morza,
a morze pełne nie jest.
Na miejsce,skąd płynęły,wracają,
aby znów płynęły.
Wszystkie rzeczy są trudliwe
i człowiek ich nie wypowie.
Nie nasyci się oko patrzeniem,
nie napłeni się ucho słuchaniem.
Cokolwiek raz było,to będzie.
Cokolwiek raz uczynione zostało,
uczynione zostanie.
A nie masz nic nowego pod słońcem.
Widziałem wszelkie dzieła
czynione pod słońcem.
A oto wszystko marność i gonienie za
wiatrem.(...)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.