Wszystko przez durnostojkę
W dzień pięćdziesiątych urodzin
czekała aż mąż wróci z pracy,
myślała, czy nie zapomniał,
ostatnio się nie układało.
Przyjechał, wbiegł szybko po schodach,
po chwili do ucha szeptał
- szczęśliwa bądź droga żono,
kupiłem skromny prezencik.
I w dłonie jej wsunął pakunek,
dość ciężki, związany wstążkami.
Co też wymyślił mężulek?
Trudno wybadać przez papier.
Może to serwis do kawy?
Dekoracyjna lalka?
Pudełko z czekoladkami?
Replika starego zegara?
Cudowne to zgadywanie,
na twarz wypłynął rumieniec,
gdy rozwiązała kokardki,
rozradowana jak dziecko
spojrzała, zamknęła oczy,
to znowu je otworzyła,
zapytać już miała"co to?",
w kolorze zieleni zgniłej
dwa płazy, dokładnie - żaby,
cierpiące na wytrzeszcz oczu
(dzieło marnego rzeźbiarza)
patrzyły na siebie zalotnie.
Wzdrygnęła się z obrzydzeniem
i wydusiła - dziękuję...
Co chciałeś przez to powiedzieć?
Mąż na to - miła żabuniu,
ropuszki są parą zaklętą,
czekaj minuty magicznej,
kiedy ich usta się zetkną,
ona się zmieni w księżniczkę,
on w księcia - rzecz oczywista
i wtedy to moja żono
jak dawniej będziesz mi wszystkim...
Z powodu żab się rozwodzą.
https://www.youtube.com/watch?v=UIBA6rONS24
Komentarze (35)
Aniu zatkało mnie Bardzo wyrazisty dramatyczny wiersz
i przesłanie
Podziwam za umiejetnośc przekazu
Pozdrawiam serdecznie i zyczę słonecznej niedzieli
rozwody dzisiaj to już powszechność
Ciekawie, podoba sie.:)
Ppzdrawiam i dobranoc.:)
Brak słów... Podziwiam pomysł ;) Pozdrawiam z
uśmiechem :)
Już w pierwszej zwrotce autorka wspomina, że się nie
układało - żaby przelały naczynie goryczy tzn.
odmiennych gustów. Jestem przeciwna rozwodom (chyba że
dochodzi do przemocy) a wszystkie zdarzenia w
małżeństwie uważam jako bieg z przeszkodami - Trzeba
pokonać wszystkie by dotrzeć do mety - Pozdrawiam
Bardzo ładny tekst
Zgadzam się z zielonąDaną
Pozdrawiam Aniu:-)
Żaby nie przepadam za nimi ale
wiersz pięknie napisany.
Pozdrawiam serdecznie
Aniu jestem zaskoczony dramaturgią i bogactwem
przekazu metafor
lekkość a zarazem wesołość
superrrrrrrrrrrrrr
pozdrawiam
też nie wiem jakbym zareagowała, ale...dostałam kiedyś
psa,a byłam kocią mamą, w pierwszej chwili się
oburzyłam i o dziwo, kota nie mam od kilku lat a ten
piesek nadal jest maskotką
ciekawy wiersz
Bardzo ładny wiersz sereczości
Fajny tekst, chociaż nie wiem czy śmiać się czy
płakać.
Zabawny męski nietakt, pewnie bym się "wkurzyła", ale
żeby rozwód? Smutne zakończenie.
a powiadają, że żabki szczęście przynoszą ... w
sanatorium tak słyszałam ... :)))
Wiersz ciekawy - końcówka mnie zaskoczyła nieco.
...powiedzmy, że to przez żaby :)) ładny wiersz -
rozbudza ciekawość z pierwszymi wersami.
Dobry wiersz :)
Witaj łaskawa Anno,
dziękuję.
Ależ Ty jesteś cierpliwa!
Doczekać do rozwodu!.
Pozdrawiam.