Wybacz
Wybacz mi to, że rzadko piszę,
gdy całe zło skumuluje się
unikam ludzi, a czarne klawisze
nagminnie brzmią, te białe jakoś mniej.
Wybacz mi to, że nieraz smutek
ciągnie na dno, gdzie zdradliwy muł,
że czasem skapnie gorąca od wzruszeń
niechciana łza, która ci sprawia ból.
Wybacz mi to, że milcząc ranię,
nie pytaj: "kto?" - nie zawinił nikt,
po prostu w piórze z uśmiechem atrament
niekiedy schnie...i lepiej sobie iść.
Konkretne poprawki mile widziane..Rytm pozostanie..Thanks.. M.
Komentarze (44)
To prawda, że cisza zabija, za każdym razem i dzień
po dniu. Piękny wiersz jak dla mnie.
A co tu dzisiaj tak smutno, potrafisz zaskoczyć.
"... w piórze z uśmiechem atrament niekiedy schnie...i
lepiej sobie iść..." Moja rada, kup zapasowe naboje do
pióra, a klawiszami zbytnio nie przejmuj się. Czekam
na następny, niekoniecznie uśmiechnięty wiersz:)
Pozdrawiam:)
poetom, wybacza się nie takie rzeczy ;-)
Cóż mogę rzec, ładny wiersz więc wybaczam:) Pozdrawiam
serdecznie:)
......jest czas rozmowy i czas milczenia....
przyjaciel......zrozumie wszystko...;-)))
pozdrawiam cicho liści szelestem...;-)))
.....jest jeszcze..." w piórze z uśmiechem
atrament...;-)))
no widzisz atrament wysycha bo Ty wciążw te klawiszki
-:)-ale powaga teraz - ładny wiersz -podrawiam
witaj, ładny wiersz, dobry rytm, tylko skąd treść taka
smutna? na frasunek, najlepsze pisanie. nie pozwól by
wysychał
atrement. serdecznie pozdrawiam.
więcej pisz by być lepszym w tym czym się pasjonujesz
+ pozdrawiam
"Wybacz" a czym zawiniłeś, pisanie wierszy nie jest
grzechem, to, że przelewasz swoje uczucia między
wiersze, prawie wszyscy to robimy. W pewnym stopniu to
jest wyładowanie swoich emocji i zmaganie się z prozą
życia...Dziękuję, że jesteś :)
"po prostu w piórze z uśmiechem atrament
niekiedy schnie...i lepiej sobie iść"-to oddaje
wszystko...ale dobrze tez czasem wracać...
Lepiej sobie biec - tak ja myślę ;)
brak uwag....... hmm........
Rzadko piszesz-bo całe zło się kumuluje.Najpierw ono
cię paraliżuje, później prawdopodobnie je
analizujesz.Zranione uczucia plus zraniona duma.
Następnie gorycz no i wściekłość. Po co mam się
wysilać? Przecież nie warto...dla kogo?
Mimo tych pesymistycznych pseudofilozoficznych (moich
oczywiście) dygresji, przemogłeś się i napisałeś co
cię dręczy. Nadal pisać i tak trzymać. Serdecznie
pozdrawiam.
faktycznie rzadko piszesz, ale może tu trzeba wylac
swój zal i ból? przestać unikać klawiszy?...tu można
sie wyzwolic, wyjść z dna...można, choc
niekoniecznie...Piszesz, ze milcząc ranisz...tak może
byc ...cisza czasem zabija....atrament zasechł? też to
rozumiem...pustka i brak słów...dobry wiersz...do mnie
dociera w 100%....czyżby to o mnie?