wybrzydzony Limeryk...
jeden wybrzydzał poprzedników działania
że tu źle zrobione a tam zaniedbania
a gdy przyszła Kryska
na tego Matyska
pozostały po nim także wybrzydzania
jeden wybrzydzał poprzedników działania
że tu źle zrobione a tam zaniedbania
a gdy przyszła Kryska
na tego Matyska
pozostały po nim także wybrzydzania
Komentarze (8)
Tak oto zakonczyla sie opowiesc o nieskromnym Matysku
Raz Rysio z Mińska Mazowieckiego/
miał pretensje do gościa pewnego,/
który miał ksywę Matys,/
więc go zrobił na "szmaty"/
wybrzydzając zeń do upadłego.//
nie ma to jak limeryki ... krótko zwięźle i
ciekawie..;-}
Jedyna władza na jakiej powinno nam zależeć, to
panowanie nad samym sobą.
wybrzydzał....zaniedbywał....i....tak sie to
skonczyło..zupełnie na opak......brawo....
bardzo dobry limeryk
pozdrawiam serdecznie;)
Ciekawy limeryk...Ja też chciała bym tak umieć
pisać...Pozdrawiam.
bardzo dobra i zwiezła miniaturak :-)