Wycie
Wilki, wilki, wilki...
Wsłuchaj się dziś w noc, a usłyszysz
dźwięk.
To jeden z wilczych głosów, który właśnie
pękł.
Najsmutniejszy ze wszystkich, bo podszyty
strachem,
Nie ukrytym nawet pod krwawym wilczym
fachem,
Wilk woła do ciebie, usłysz jego głos!
Otwórz drzwi i wyjdź do niego w noc!
Zawyj wraz z nim, poczuj czym on jest!
Poczuj jego ból i połóż mu kres.
Jeśli nie, noc w noc usłyszysz wycie
Wiedzione coraz to szybszym serca
biciem,
Czekającym na porażkę, zalęknionym i
słabym.
Bo tylko z tego powodu dzisiaj znów
zawył.
Rozdzierający płacz, kogos obok brak,
Przecież to nie miało skończyć się tak!
Wilk wyje kolejną noc - czy masz
juzdość?
Czy wpadłeś w wystarczającą złość,
By wysłuchać skowytu wilka i go
zrozumieć?
Ale najpierw przecież trzeba to umieć.
Skończyć się śmiać, zobaczyć w oczach blask
-
Tę wilczą miłość, której pełen jest
świat.
Lecz czy jesteś w stanie usłyszeć serce
wilka,
Zamkniętego w wyciu trwającym godzin kilka?
Ja jestem wilkiem. A ty..?
Komentarze (1)
trochę za dużo tego słowa wilk/wilka...prawie w każdym
wersie. przyciachałabym, ale zrobisz jak zechcesz.
fajne emocje masz.
Pozdrawiam.