Wyczyść mnie
Ty zawsze wszystko, gdzie idę - wiesz.
Początek, środek. Drogą prostą.
Dlaczego, powiedz "Cichy, bez wad"
w twarz bez namysłu ktoś... Za mocno.
Dziś jest niedziela, wybacz proszę.
Weź nadgodziny i dodatek.
Naiwność całą śmiało zabierz.
Dotyka. Zdziera wierzchnią szatę.
Oddam Ci chętnie połowę - część
miłości dla tych co są wokół.
Spojrzenie. Belkę podaj. Tkwi.
W zamian nieświęty ale spokój.
Zielony kolor oczu zmaluj.
Najlepiej mętny daj lub czarny.
Tak będzie dobrze. Błota, bagna
nie widzę rwanych kresek barwnych.
Utop "Źródlany" zbyt słone łzy.
Poziom wzrósł. W stawie się przelewa.
Trawa w ogrodzie przegniła - cóż...
Patrz. Umierają kwiaty, drzewa.
Na mojej drodze "Białozłoty"
światełko palisz. Szybko zdmuchnij.
Po co dziś ono. Tak chłodno - cień.
Wygumkuj czysto
będę w kuchni
/konstruktywne komentarze mile widziane/
Komentarze (74)
nie wklepał się cytatwiec powtórzę"
a tu to jak " panna fatale' bo nawet owe nieroztropne
panny tylko nie miały zapasu oliwy a, lampy paliły do
końca! ->
"Na mojej drodze "Białozłoty"
światełko palisz. Szybko zdmuchnij."
szkoda ze Najwyższy nie chce skomentować
ale z drugiej strony wcale , a wcale się Mu nie
dziwię:
bo jak 'wstawiłem Jego orędzie' to otrzymałem:
"oj bałabym się coś takiego puścić w świat, toż to
jawna PYCHA! To nie jasełka, to wiersz. A poezja nie
może nosić cech kpiny. Toż Ty Autorze ubrałeś swoją
osobę w szatą i skórę świętości."
[
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/na-lament-kan-anejsk
iej-kobiety-353585 ]
a tu peel Też jakby się bał /bała
pójść na całość
np.:
"Oddam Ci chętnie połowę - część
miłości dla tych, co są wokół."
a tak się przecież nie robi:
[patrz 2 przykazania miłości]
a tu:
"Zielony kolor oczu - zmaluj.
Najlepiej mętny daj lub czarny."
to jakby do innego "pana" prośba bo ON to tylko
odwrotnie
a tu to jak " panna fatale' bo nawet owe nieroztropne
panny tylko nie miały zapasu oliwy a, lampy paliły do
końca!
podsumowując pytam :
to w końcu co ma byś wygumkowane biel czy czerń ,
czystość czy brud, bo z wiersza wynika ... ,wolałbym
powiedzieć że Nic nie wynika .
wiersz napisany w świetny sposób ale z nim jest tak
jak z tym stwierdzeniem: "cel uświęca środki"[ dobry
cel ,środki do celu złe] tu na odwrót środki dobre cel
nie bardzo
a więc moje zdanie NIESTETY
cel bruka [ świetne ] środki
czytam i podziwiam Twoją poezję;-)
Świetny wiersz i tak osobiście go odczytuję może
dlatego że dużo przebywam w kuchni, nie czuję się
święta ale pragnę nieświętego spokoju i bardzo lubię
ciszę po całym zgiełku dnia.
Pozdrawiam:)
Świetnie napisane.:)
:)
Punkt!
Intrygujący... Głosuję na wiersz i na komentarz
dziewczyny arlekina :)
W kategorii "wiara" trudno uniknąć patosu,
niezamierzonego ekshibicjonizmu.
Przyglądam się Twoim słowom. Układają się w
przesłanie, refleksję , pytanie człowieka zadawane od
początku. Osobiste i uniwersalne zarazem. Pełne
goryczy i tęsknoty, pełne gotowości aby trwać i
przetrwać.
Głosuję na Wiersz.
Podoba mi się słowo 'wygumkować' :)
Napełniło mnie to Twoje pisanie melancholia ...
ciekawym stylem napisane....jakby scenariusz filmu
"wyczyszczę cię"
Witam ;)
Wiara jest czymś co daje nam przeżyć.
Wiersz bardzo jakby to powiedzieć... Hmmm... Wiersz
ten chwilami potrafi napełnić serce melancholią.
Pozdrawiam
Czy można ten wiersz zaklasyfikować jako
sylabiczny...bo mam małe wątpliwości.
Miłego dnia wszystkim. Do zobaczenia:)