wydymane drzewa
kochasz
przeciez wiesz ze nie boli
tylko samej tak bez tchu
kiedy znow
uciekasz
od tych miejsc
podpierasz sciany
az tynk sie sypie
do zupy z paczki
od ciebie patalachu
bez libido i hormonow
wzrostu bez tego tamtego i juz
dosyc mamrotania i marzen
ja dla ciebie gasne a ty nawet
nie skoczysz po zapalki..
Komentarze (4)
jakoś tytuł mi nie pasuje i te se zalowac jakoś jestem
mało domyślna, a umieszczanie wierszy troszeczkę
zobowiązuje:)
Smutny ten Twój wiersz. Tacy "supermeni" - szkoda dla
nich czasu.
A może miało być ' wydumane drzewa' . No i to wcale
nie bajka gdy tynk się sypie. Lubię krótkie formy .
ostro pojechane...z tym wydymaniem lecz wiersz zmierza
ku miłości a więc płona namietności
Podoba mi się jest krótki na temat,ma swój urok
osobisty,przeczytałam go z uśmiechem .Pozdrawiam