Wygnite uczucie
Wygnite uczucie, być może go nie było
Zabite wnętrze, otępiało w bezruchu
Zamazany horyzont, otworzył się jasno
Na słowa piękne, brzmiące tak rzadko
Niesłychany blask, zmatowiał i wyblakł
Daleko głos, pięknie tłumiony
Zawyły wilki, zło stuka do bram
Miłość przetrzyma, czy ja ją znam
Wypatrzeć nic, ono istnieje zawsze
Cierpieć i kląć, miłość to To
Smutek jesieni, walczy we krwi
Zieleń zanika, w myślach Ty
Zamazany pejzaż, nie ruszaj głową
Zamarznięta topola, ogrzeje cię
Rozdarty słodyczą, zapomnę piękno
Szczęśliwym być, nie żyć udręką
A jednak chcę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.