Wyimaginowana
Kolorem trawy skoszonej o poranku,
maluję Twe oczy.
Młodości nieśmiałością , usta
Twe nasycę.
Mgiełką otulającą łąkę
co została z nocy,
maluję Ciebie całą,maluję dziewicę
Śladami wiatru kształtuję Twe
wdzięki.
Pragnieniem świadomości
wypełniam oblicze .
Budzę kwiaty na łące,aby z ich pomocą.
Powołać do życia nowe istnienie,
nowe życie.
Wyimaginowana Pani myśli moich.
Nasycam Twój realizm,zapachem radości.
By wtulić się w Twą nagość,
pośród dzwięków nocy.
I przywołać Cię ze snu
do rzeczywistości .
Komentarze (1)
Bardzo piękny pean na cześć wyśnionej czystej kobiety
w tonie romantyzmu Na tak!