Wykąpana w kompocie
Wyłuskana spośród sadów,
taka inna chociaż młoda,
obarczona wyobraźnią,
dla niej czasu było szkoda.
Książki, chmury to codzienność,
często akcje przeżywała,
ale w kompot sobie wpadła,
teraz będzie się kąpała.
jeśli ktoś nie wie, to mam na nazwisko Śliwka
Komentarze (25)
kuba-winetu dziękuję za słodki wierszyk. A wam kochani
dziękuję za miłe wpisy.
Jak już wpadła do kompotu
to i słodko się zrobiło
tam jest koniec jej żywotu
ale nas to ucieszyło
bo co słodkie radość daje
trzeba wybrać się do lasu
cóż innego nam zostaje
szkoda jest cennego czasu
Pozdrawiam serdecznie
Nie wiecznie, tylko do śmierci.
W tym wierszu jest smak Śliwki w kompocie... super
pomyśł, pozdrawiam :)
Świetny, wesoły z wykorzystaniem nazwy własnej.
Mimo wszystko wesoło a ja lubię śliwki w kompocie... .
Twoje wiersze również, pozdrawiam
przewrotnie ale jakże wesoło Pozdrawiam:))
do czasu aż nie wpadła,
pozdrawiam serdecznie:)
Urocza autoironia. Dobry tytuł.
Dowcipny przekaz i to bardzo. Pozdrawiam serdecznie:)