Wymyśliłem Nas...
Wymyśliłem sobie Nas
w połowie drogi
zdziwionych
w szaro zimnym cieniu miast
twarzą ku słońcu
zwróconych
wymyśliłem sobie Nas
w teatrze nieba
zdumionych
w ornamencie nagich ciał
promieniem gwiazdy
zdobionych
wymyśliłem sobie
Nas
Komentarze (5)
Połowa drogi za tobą do spełnienia,do nieba...
Ale myślę sobie, że sam jesteś zdziwiony,że ta myśl o
was się w Tobie zrodziła,że nawet dla niebios jest to
niespodzianką.
Pozdrawiam
Całość tworzy fajną kompozycję. Czuć lekkość, czuć
marzenia, lecz kiedy zastanawiam się, co podmiot ma na
myśli, zaczynają pojawiać sie niejasności, (jak dla
mnie oczywiście). Jeśli podmiot marzył i sobie coś
wymyślił, to chyba miało to być miłe uczucie, dlaczego
więc "oni" byli zdziwieni? następnie zdumieni? -
chociaż to samo znaczące słowo... Pozdrawiam
serdecznie
Wymyśliłeś i masz :)
Powodzenia w spełnianiu.
Pozdrawiam
Najpierw była myśl, potem czyn...
...czego Ci życzę.
L.
Wymyśliłeś wiele na Wasz temat ...teraz powinno sie to
powoli spełniać zatem powodzenia Mily!!! pozdrawiam
ciepło Bogna