Wypalony
Nie jestem już ciepły,
Ani też ufny.
Jak kot, mam własne drogi.
I mimo, że żyję, że tonę i płonę
Ma dusza jest wciąż u podłogi.
Przytulić chcesz? Przytulę
Choć sam już mniej potrzebuje
Ciepła; uwagi.
Wypalony kawałek węgla
Nic nie potrzebuje
Lecz także
Nikt nie potrzebuje
Odrobiny popiołu wśród kominka krat…
autor
Nirian Samalai Feireniz
Dodano: 2005-03-01 20:12:46
Ten wiersz przeczytano 621 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.