Wypłyń na wody
Wypłynął
na spokojne
błękitne wody
pokonał burze i
ciemności
wysokie fale
strachu
dopływając do
portu
w którym
odnalazł
przystań
spokoju
zregenerował
siły
nabrał pewności
siebie
swoich
poczynań
i wypłynął
ponownie
na otwarte
morze
aby stawić
czoło
przeciwnościom
pokonując
burze
na wzburzonych
wodach
Przezwyciężył
słabości
w chwilach
wątpienia
i popłynął dalej
po wodach
pełnych
niespodzianek
i tajemnic
niezbadanych
aby nabyć
doświadczeń
przeżyć
nieznane
pokonać
niepokonane
Wypłyń i ty na
wody
morskiego
światu
Poczuj podmuch
wiatru
wsłuchaj się w
ciszę
otaczającego
spokoju
naucz się
słuchać
a staniesz się
cierpliwy
usłyszysz
dobiegające głosy
płynące w głąb
duszy
wyostrzysz swój
wzrok
wypatrując linii
horyzontu
pomiędzy dwoma
błękitami
morza i
nieba…
i popłyniesz
słonymi wodami
do portów swoich
chwil
w kolejne noce i
dnie…
I dla ciebie pozostały akweny wodne i głębiny aby się z nimi zmierzyć ......więc wypłyń...
Komentarze (27)
strach nas nie raz paralizuje ;ale jak go pokonamy
możemy przenosic góry
Karolu, to przesłanie w Twoim wierszu...poczułam się
tak, jakby było kierowane do mnie...słowa w formie
przygody, ale tak bardzo istotne w życiu...:)
Pływanie z prądem i pod prąd zawsze wymaga takiego
samego wysiłku energetycznego. W pierwszym jest radość
drugim strach , ale rodzą się przy okazji instynktu
samozachowawczego inne pozytywne, odwaga i wiara. Dwie
moce , które potrafią zdziałać sercu człowieka cud
nowych narodzin. Człowiek codziennie zmaga się z falą,
i płynie pod prąd. Czasem fala jest za wysoka i wtedy
potrzebne jest pomocne ramie , by nie utonął. Twój
wiersz jest tym filarem, o który można się oprzeć.
Zawsze stawiam czoła wezwaniom, jak tak radzisz, to
wypłynę. Wiersz dodaje energii i jest drogowskazem.
Po oceanie życia wichry przeznaczenia raz pognają nas
do wysp szczęśliwych raz o rafy skaliste rozbiją.
Pozdrawiam
piękny wiersz....zastanowić się na sobą ..swoim życiem
i póki czas ..wypłynąć ...pokonać to co
najtrudniejsze...stawiać czoło przeciwnościm a to jest
możliwe...
Ja kiedys wyplenelam na Ocean Zycia..nie
mialam steru ani sternika..i ciagle Ocen
przemierzam we wszystkie noce i dni.
Z tym pięknym wierszem popłynęłam jak ostatnio z
marzeniami, zatracając realizm...utonęłam...
Wspoaniała zachęta do zaczęrpniecia powietrza świata w
swoje płuca.To brzmi jak wezwanie, jajk apel do
niezdecydowanych,Brawo
Wsłuchaj sie w cisze i stac sie cierpliwym,oj bardzo
by mi sie to przydało.
zawsze dobrze popływać w marzeniach a w życiu realnie
nadać kierunek swoim zamierzeniom Wiersz składnia do
refleksji
Dobrze, że przezwyciężył i wypłynął znów na
powierzchnię :)