Wyprzedaż
Lis kosz wziął, chce mieć dom.
Los go gna, on jak ćma.
Ile za to, chlip na ul.
Bez i maj, to nie raj i czar.
Świt i gaj, nie to mgły gra.
Port czy tort, but czy łódź?
Ser, sól myśl huk,
mysz i kot miast kos, giez czy kur
Nie wyż, bo koszt niż.
Od Tatr do chmur i ból dni jak sen.
Los jak trzos, jak za mniej to cel.
Wciąż nie wiem.
autor
Annna2
Dodano: 2021-01-07 08:49:54
Ten wiersz przeczytano 1565 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (43)
Fajnie, podoba mi się :)
Pozdrawiam serdecznie.
W zamierzeniu miał być wesoły Aniu.
dzięki.
"niby" i byłby wesoły brachykolon.
Krzysiu - to prawie brachykolon a te trzy słowa można
zamienić
Zmieniłam.
Dzięki Sławku, Bożenko, Krzysiu,
Krystynko, Marku.
Słowo „upust” ma dwie sylaby. :)
Pozdrawiam.
Witaj,
... i ja nie wiem...
Jednak serdecznie z uśmiechem pozdrawiam /+/.
Zostało jeszcze "widząc"
Pozdrawiam Aniu serdecznie:)
Z przyjemnością i podziwem czytałam. Udanego dnia
wypełnianego serdecznością:)
Oby dzień był tak dobry jak twój tekst:). M
Poprawiłam Krzysiu.
I dzięki.
Maćku, dziękuję.
Witaj Aniu:)
No nie ukrywam,że niemało pracy włożyłaś ale
"widząc,myśli,auto" to jednak dwusylabowce jeśli
oczywiście miał to być wiersz jako brachykolon:)
no i jest brachykolon ...
brawo Aniu za odwagę